Śmiech ma po matce. Tajemnice genów

Autor: Carl Zimmer

Seria: Zrozum

Przekład: Mateusz Fafiński

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2020-08-12
  • Liczba stron: 635
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788366553965
Cena:
39,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
49,90 zł
Produkt niedostępny

Opis książki Śmiech ma po matce. Tajemnice genów

Z tej książki dowiesz się:
• Jak to się dzieje, że dziedziczymy florę bakteryjną?
• Dlaczego wciąż nosimy w sobie geny odpornościowe neandertalczyków?
• Jaką rolę w rozwoju genetyki odegrał groszek?
• Kiedy XX + XY = XY, a kiedy XX?

Wszystkim nam się wydaje, że z dziedziczeniem jesteśmy na ty. Już wiele wieków temu ludzie dostrzegali podobieństwa dzieci do rodziców – podobny kolor oczu lub sposób zachowania w określonych sytuacjach. Nie zastanawiali się jednak, dlaczego tak się dzieje, i nie nazwaliby tego dziedziczeniem. Dziedziczenie oznacza dar lub klątwę. Definiuje to, jacy jesteśmy, na podstawie naszej biologicznej przeszłości. Daje nam również nieśmiertelność, przenosi bowiem naszą cząstkę w przyszłość.

Carl Zimmer, jeden z najbardziej uznanych amerykańskich naukowców, opowiada nam o historii dziedziczenia i genetyki od pierwszych chorób przenoszonych z pokolenia na pokolenie aż po czasy współczesne przyglądając się równocześnie swojej rodzinie. Wybiega również w przyszłość, zastanawiając się, w jakim stopniu etyczne jest modyfikowanie genów i pojedynczych komórek na wczesnym etapie rozwoju człowieka. Gdyby człowiek musiał przeczytać tylko jedną książkę o genetyce, powinien z pewnością sięgnąć po Śmiech ma po matce. Tajemnice genów Carla Zimmera.

Książki dobre nie tylko w teorii!

O autorze

Dane szczegółowe

Data premiery: 2020-08-12
Liczba stron: 635
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788366553965

Opinie o książce Śmiech ma po matce. Tajemnice genów, Carl Zimmer

5

Anika Petryna

30.10.2020

Przyznaję, że kiedy książka Carla Zimmera trafiła w moje ręce, trochę zaczęłam się obawiać czy podołam. To taka spora „cegiełka”,
którą można potraktować jako dowód na to, że wiedza „waży tonę”...:) Mam nadzieję, że się nie zniechęcicie na wstępie, szczególnie, że ta pozycja jest po prostu genialna, a przede wszystkim bardzo ważna, bo otwiera oczy na wiele spraw związanych z dziedziczeniem, czyli dotyczących nas samych oraz natury, która nas otacza. To jacy jesteśmy jest zapisane w naszych genach, a te ofiarowali nam przodkowie, my natomiast dołożymy do nich swoją „cegiełkę” i przekażemy kolejnym pokoleniom. Pojawia się jednak pytanie, jaka będzie ta spuścizna, bo już od jakiegoś czasu próbujemy „zaprogramować przyszłość” poprzez modyfikację genów. Myślę, że każdy z nas powinien zastanowić się i poszukać na nie odpowiedzi. To my wszyscy mamy prawo zdecydować o tym, czy chcemy „idealnej genetycznie przyszłości świata”. Czy jest w ogóle na to szansa, czy da się zakodować nowych ludzi ? Kiedy stawką jest zdrowie i nieśmiertelność możemy się zagalopować... A może wybierzemy zupełnie inny kierunek, zamiast ulepszać będziemy leczyć. Dzięki książce „Śmiech ma po matce. Tajemnice genów” możecie zajrzeć w przeszłość i prześledzić historię dziedziczenia i genetyki, a ta uświadomi Wam jak geny i wiedza o nich ciągle ewoluują. Myślę, że to skłoni Was do wielu przemyśleń i pewnie narodzi się jeszcze więcej pytań w waszej głowie dotyczących dziedziczenia. Carl Zimmer podjął się ogromnego wyzwania i wg mnie poradził sobie znakomicie. Powiedzieć, że temat genetyki jest naprawdę trudny, to zdecydowanie za mało. W jego książce można wyodrębnić dwie warstwy, czyli naukową i historyczną. Jeśli chodzi o tę pierwszą, to muszę przyznać, że wymagała ogromnego skupienia. Zdarzało mi się nawet niektóre fragmenty czytać dwa razy, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Wg mnie autor stara się przekazać wiedzę w sposób jak najbardziej rzeczowy i przystępny. Czy udało mi się wszystko zrozumieć? Na pewno nie, ale nie o to w tym chodzi. Mam takie poczucie, że ta lektura wiele zmieniła w moim postrzeganiu genetyki i dziedziczenia, nie tylko zaoferowała mi dużą dawkę wiedzy, ale przede wszystkim skłoniła do przemyśleń i zadania sobie kilku ważnych pytań. Myślę, że w Waszym przypadku też tak będzie. Jeśli chodzi o warstwę historyczną, to jestem po prostu zachwycona. Jak ta książka jest genialnie napisana! Muszę stwierdzić, że tutaj historia wygrywa z nauką! Tak, wiem jak to brzmi. :) Carl Zimmer stworzył niesamowitą i pasjonującą opowieść, która naprawdę Was porwie i sprawi, że będziecie z wypiekami na twarzy śledzić losy kolejnych ważnych postaci i ważne odkrycia w historii genetyki. To już trzecia książka z serii Zrozum i po raz kolejny Wydawnictwo Poznańskie nie zawodzi. Być może jestem nieobiektywna, bo uwielbiam literaturę popularnonaukową i dosłownie piałam z zachwytu, kiedy dowiedziałam się, że powstanie ta seria. Natomiast kolejne pozycje utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, że wydawnictwo świetnie dobiera tematy i dokładnie wie, co robi. Zajrzyjcie koniecznie do wcześniejszych wpisów dotyczących pozostałych pozycji: "Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości" i "Czarna owca medycyny. Nieopowiedziana historia psychiatrii". Spójrzcie na tę okładkę, czyż nie jest genialna? Ja uwielbiam fioletowy, więc dla mnie tym bardziej jest zjawiskowa. Natomiast to, co mi się najbardziej podoba, to słowniczek najważniejszych, podstawowych pojęć umieszczony na końcu. Myślę, że to bardzo fajny pomysł. Przy okazji jestem pod ogromnym wrażeniem bardzo obszernej bibliografii, która świadczy o tym, że autor wykonał naprawdę tytaniczną pracę. Czy słyszeliście o CRISPR i jaką rolę odgrywa w leczeniu chorób? Czy zdawaliście sobie sprawę, że macie w sobie geny neandertalczyków? Czy wiecie jak brzmi prawo Mendla i jakie znaczenie miało w rozwoju genetyki? Czy macie świadomość, że wśród nas żyją ludzkie chimery? Czy „obiło Wam się o uszy”, że powstanie memów jest związane z rozwojem genetyki? Czy wiecie, w jaki sposób dziecko dziedziczy mikrobiom od swojej matki? Nie zdawałam sobie sprawy, że z punktu widzenia genetyki pojęcie rasy w ogóle nie powinno istnieć. Próba wyeliminowania ze społeczeństwa „głupszych” to niestety czarna karta w historii dziedziczenia. Zostaniecie dosłownie zasypani różnego rodzaju ciekawostkami i będziecie musieli wyłowić te najbardziej interesujące dla Was, bo chyba trudno będzie Wam zapamiętać je wszystkie. Tę książkę trzeba czytać naprawdę powoli, smakować każda stronę i skupić się, by jak najwięcej zrozumieć. Mam nadzieję,że Was zachęciłam. Naprawdę bardzo mi zależy, żebyście sięgali po tę pozycję!
5

Kryminał na talerzu

21.10.2020

"Śmiech ma po matce. Tajemnice genów" to pierwsza książka Carla Zimmera, która ukazała się w Polsce. Została wydana pod szyldem
nowej serii Zrozum Wydawnictwa Poznańskiego. Na wstępie trzeba zaznaczyć, że jest to publikacja nie stricte o genach, a o ogólnie pojętej kwestii dziedziczności – jasne, temat genetycznej dziedziczności zajmuje zdecydowaną większość tej publikacji, ale nie jest jedyny – autor mówi też o wpływie środowiska, o kulturze ludzkiej, historii, a także o genetyce roślin i zwierząt. Przedstawia dziedziczność w naprawdę szerokim pojęciu i robi to w sposób mądry, a zarazem zrozumiały. Początek książki jest dosyć trudny, ale już gdzieś w połowie części drugiej (całość składa się na pięć) robi się naprawdę ciekawie i tak jest do samego końca. Autor przytacza masą eksperymentów, opowiada o różnych genetycznych mutacjach i innych anomaliach, aż w końcu dochodzi do bardzo współczesnych zagadnień ingerencji w DNA oraz korzyściach i zagrożeniach z nich płynących. Na koniec zostawia nas z pytaniami dotyczącymi przyszłości – zastanawia się nad kwestiami etycznymi, ale nie wyraża własnego zdania, przedstawia temat zarówno za i przeciw, pokazując jak bardzo skomplikowane jest to zagadnienie. Ogólnie cieszę się, że książkę przeczytałam, wiele z niej wyniosłam i czuję, że w końcu wiem coś na temat współczesnych postępów genetyki. Polecam wszystkim tym, którzy są ciekawi świata i stworzeń na Ziemi żyjących!
4

@nataliicodziennosc

17.09.2020

Niesamowity jest świat nauki! Jedna myśl rodzi kolejną, czasami zupełnie różną. Jedno odkrycie początkuje dalsze. Wiedza, ale często zwykły łut
szczęścia, prowadzi do wielkich naukowych przełomów. O wszystkim tym można przeczytać w tej książce. To obszerne kompedium wiedzy o genetyce, łącznie z genezą jej powstania po... drzewa genealogiczne, pojęcie "rasy" i...memy. Od czasu pojawienia się życia po wielkie, współczesne odkrycia. Od drożdży, poprzez ziemniaki, muszki i inne bo to książka o całym żywym świecie, który nas otacza. Nie skupia się jedynie na człowieku, choć mogłoby się tak wydawać. Są i mutacje genetycznych opisane od podstaw, poprzez odkrywanie, badanie do metod leczenia. Ile prób trzeba poczynić aby dojść do konkretnych diagnoz, jak wiele decyzji trzeba podjąć aby dość do właściwej. Tak naprawdę trudno wymienić wszystkie zagadnienia, które porusza autor. Czasami, bazując na swojej wiedzy pisze o tym "co by było gdyby...", niezwykle interesujące. Ale żeby nie było bardzo pozytywnie, tam gdzie dobre strony, zawsze muszą być i te złe. Jest nieco i o szkodach jakie nauka potrafi poczynić podczas dochodzenia do prawdy lub gdy dostanie się w ręce i zajmie głowy szaleńców. I wśród naukowców jest zawiść i brak współpracy. Czasami nawet wielkie odkrycia nie jednoczą ludzi, bez wątpienia i w dzisiejszych czasach tak jest. Dla mnie ta gorsza strona nauki to także eksperymenty na zwierzętach, musimy być tego świadomi zaczynając czytać. Wyjątkowo przemyślanie ułożona książka. Z uwagi na swój temat zawiła, czasami nużąca i monotonna ale bardzo mądra i rzeczowa. Akademicki styl często nie pomaga ale w zdecydowanej części bardzo interesująco napisana. Nie ukrywam, poświęciłam na tę książkę czas, w którym nie chodziłam do pracy. Uważam, że to w dużej mierze pozwoliło mi wniknąć w zagadnienia, poświęcić książce więcej uwagi choć i tak niektóre kartki/akapity czytałam po kilka razy. Ale warto!

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x0
4
x1
5
x2
4,50