Tylko matka tom IV

Autor: Roy Jacobsen

Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich

Przekład: Iwona Zimnicka

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2021-09-01
  • Rok wydania: 2021
  • Liczba stron: 320
  • Oprawa: Twarda
  • ISBN: 9788366839960

Opis książki Tylko matka tom IV

Kameralna i nastrojowa opowieść o życiu w powojennej Norwegii
Nie była jeszcze na to gotowa. Szła dalej, kierując się ku wysuniętemu najbardziej na południe punktowi Barrøy, ku Ławce, jak nazywali ogromny rosyjski modrzew, wyrzucony niegdyś na brzeg przez sztorm w czasach jej dzieciństwa; tam zwykle rozprawiała się ze swoimi najbardziej osobistymi przemyśleniami, tam szła, gdy wyspa groziła, że stanie się za mała, gdy życie groziło, że się zatnie.
Po długiej podróży przez Norwegię Ingrid w końcu wróciła do Barrøy. Życie się ustabilizowało, ale wojna nadal rzuca długie cienie na cały kraj.
Wkrótce na maleńką wyspę przypływa pięcioletni Mathias. Jego ojciec znika w tajemniczych okolicznościach, a Ingrid decyduje się przygarnąć dziecko. Życie zaczyna się teraz toczyć wokół nowego mieszkańca.
Tymczasem odcięta od świata Ingrid z listów od przyjaciół dowiaduje się, jak dramatyczne zmiany zachodzą właśnie w powojennej Norwegii. Co powinna zachować dla siebie, a o czym odważy się powiedzieć bliskim?
Czwarty tom doskonale przyjętej przez czytelników sagi Barrøy opowiada o wyzwaniach macierzyństwa, ciężkiej, samotnej pracy i życiu w cieniu bolesnych wspomnień.

O autorze

Dane szczegółowe

Data premiery: 2021-09-01
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 320
Oprawa: Twarda
ISBN: 9788366839960

Opinie o książce Tylko matka tom IV, Roy Jacobsen

5

Anika Petryna

01.09.2021

Już nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie wrócę na wyspę Barroy. Zatęskniłam za tym mikroświatem, w którym wszystko ma swój
czas i swoje miejsce, gdzie życie płynie nieśpiesznie, tak jakby się wahało zaburzyć ten wszechogarniający spokój, a kiedy zdarzają się jednak sztormy, te miotające wiatrem i te życiowe, dosłownie wirują emocje. Brakowało mi też Ingrid, bo Roy Jacobsen wykreował niezwykłą bohaterkę, którą kocha się od pierwszych stron za jej wrażliwość, silny charakter, dobroć i niekończącą się wiarę w ludzi i lepsze jutro, która błyszczy na tle innych, która swoją wewnętrzną siłą i niezłomnością mogłaby obdarować kilka osób, która zadziwia swoją mądrością życiową, wreszcie taką, której po prostu nie da się zapomnieć. „Tylko matka” to już czwarta część cyklu Ingrid Barroy, tym razem główna bohaterka tak jak cała Norwegia zmaga się ze skutkami wojny i odnajduje sens życia w byciu matką w bardzo głębokim znaczeniu tego słowa, gdyż otacza opieką właściwie wszystkich mieszkańców wyspy nie tylko dzieci, a szczególnie przygarniętego, osieroconego chłopca. Mam wrażenie, że wraz z Royem Jacobsenem zatoczyłam koło, bo ta część jest najbardziej podobna do tej pierwszej, bo znów trzeba wsłuchiwać się w ciszę, zamiast podążać za krzykiem. Do tej pory wraz z kolejnymi częściami akcja nabierała tempa, w trzeciej wyspa została pozostawiona w tyle i podążałam za główną bohaterką, doświadczając wraz z nią trudów drogi łącznie z bólem i cierpieniem czasu wojny. A teraz wreszcie nastąpił wielki powrót na wyspę i znów pojawiła się cudowna intymność i pięknie rozbrzmiewa zwyczajność życia, choć niestety w tle słychać powojenne echo, które jeszcze długo nie da o sobie zapomnieć. Jestem wdzięczna autorowi za to, że dał mi pole do własnych przemyśleń i interpretacji. Między słowami pozostawił uchyloną furtkę. Jego proza otuliła mnie magią i pozwoliła poczuć się bezpiecznie. To czwarte spotkanie było jak długo wyczekiwany powrót do domu. Każdy z nas ma swoje własne miejsce na świecie. Niektórzy muszą go szukać dłużej, inni wiedzą i czują właściwie już od urodzenia, gdzie przynależą. Wyspa Barroy jest dla Ingrid wszystkim, jest miłością jej życia, zazdroszczę jej tego i jestem wdzięczna, że pozwoliła mi się na niej rozgościć. Muszę przyznać, że z każdą kolejną częścią i z każdą kolejną stroną czułam niepokój, że przyjdzie trudny moment pożegnania. Czy to był już ten ostatni raz? Czy jeszcze wrócę na wyspę Barroy? Kto wie….
5

Katarzyna wogrodzieliter

30.08.2021

"Tylko matka" to czwarta część sagi Barrøy Roy'a Jacobsena, współczesnego norweskiego pisarza. Choć od premiery "Oczu z Rigela" minął już
rok, wystarczyło przeczytać zaledwie kilka stron nowej powieści, by wszystkie dawne emocje i obrazy powróciły. By znowu poczuć surowość i bezkompromisowość wyspy i otaczających ją wód. By znowu zatracić się w słodko-gorzkich realiach życia małej społeczności utkanego z ciężkiej pracy oraz drobnych radości, smutków i zmartwień. I by ponownie odbyć podróż przez zakamarki kobiecego serca, bo dla Ingrid, głównej bohaterki, czas nie stanął w miejscu, podobnie zresztą jak dla całej powojennej Norwegii. Czwarta część zwraca uwagę intymnym i kameralnym charakterem. Jacobsen buduje fabułę z detali, a jego proza zachwyca liryzmem, prostotą i słowną oszczędnością. Niesamowite, że zaledwie kilkoma słowami potrafi uchwycić to, co najważniejsze. Jacobsen widzi, słyszy i rozumie bohaterów swoich książek, a dzięki jego wspaniałej prozie my również mamy taką możliwość. "Tylko matka" to subtelna opowieść o sile macierzyństwa, wytrwałości i poczuciu przynależności. O jasnych i ciemnych stronach norweskiego społeczeństwa w latach powojennych, życiu w cieniu bolesnej przeszłości, pytaniach, na które nie sposób znaleźć odpowiedzi oraz małych i dużych dramatach, które zmieniają nas na zawsze. Spotkanie z prozą Jacobsena to dla mnie zawsze wyjątkowe literackie doświadczenie - pokochałam Barrøy i jego mieszkańców. Przepiękna i wartościowa saga, polecam ❤

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x0
4
x0
5
x2
5,00

Bestsellery