Najbardziej niebieskie oko

Autorka: Toni Morrison

Przekład: Kaja Gucio

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2022-03-09
  • ISBN: 9788367176477
Cena:
26,93 zł 35,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
33,68 zł 44,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki Najbardziej niebieskie oko

 

Debiutancka powieść Toni Morrison – pierwszej czarnej kobiety uhonorowanej Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury – w nowym tłumaczeniu Kai Gucio.

Największym marzeniem jedenastoletniej Pecoli Breedlove jest posiadanie niebieskich oczu jak pozostałe amerykańskie jasnowłose dzieci. Dziewczynka wierzy, że jeśli jej oczy zmienią kolor, zyska akceptację rówieśników i nikt nie będzie zwracał uwagi na jej kolor skóry.

Jesienią 1941 roku nagietki w przydomowym ogródku rodziny Breedlove nie kiełkują. Pecola jeszcze nie wie, że ten niepozorny fenomen jest początkiem bolesnych wydarzeń, które zniszczą jej dotychczasowe życie.

Opowiedziana z perspektywy kilku narratorów, częściowo oparta na prawdziwych wydarzeniach historia Pecoli jest pierwszą powieścią Morrison, refleksją na temat społecznych ideałów piękna (i brzydoty) oraz skutków rasizmu, które będą przenikać całą późniejszą twórczość Noblistki.

 

To opowieść nie tylko o rasizmie, ale przede wszystkim o perfidnym i uniwersalnym mechanizmie bezkrwawej przemocy, kiedy to ofiara zamienia się we własnego prześladowcę. O upokorzeniu i bezsilności, które rodzą większy gniew niż mord. Bez książek Toni Morrison nie sposob zrozumieć napięć dzisiejszej Ameryki.

Katarzyna Surmiak-Domańska

To powieść napisana z empatią i wiarą w moc zapisywanych słów, plastycznie oddająca nawet mroczną rzeczywistość.

MARIA RATAJCZAK, RADIO POZNAŃ

Tematyka powieści: rasizm, kazirodztwo, krytyka systemu społecznego w USA – wszystko to sprawiło, że wydana w 1970 roku powieść przyniosła Morrison sławę, ale także wzbudziła ogromne kontrowersje. Teraz polskie czytelniczki będą mogły się przekonać o sile prozy Toni Morrison.

NATALIA SZOSTAK

Toni Morrison była pierwszą czarną kobietą uhonorowaną Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury. Autorka zmarła niedawno, w 2019 roku. Kiedy patrzę na jej zdjęcia czy wywiady telewizyjne, to nie mogę oderwać oczu od jej włosów. Siwe dready poskręcane są na końcach niczym wężowe głowy. To Medea! Ale zamiast zemsty oferuje nam empatię i mądrość.

SYLWIA CHUTNIK

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2022-03-09
ISBN: 9788367176477

Opinie o książce Najbardziej niebieskie oko, Toni Morrison

5

Żyj bardziej

16.05.2022

Ta powieść jest jak butelka oranżady. Najpierw myślisz, że to zwykle szkło, może trochę zmatowiałe, nieco przybrudzone. Potem dostrzegasz, że coś buzuje
w środku. A ostatecznie ktoś tym wszystkim wstrząsa. I wybucha, wylewa się, plami. Nie ma odwrotu. Debiut, pierwszej czarnoskórej kobiety uhonorowanej Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury, który chce się wykrzyczeć. Bo ta książka boli. Fizycznie i metafizycznie. Nie mogę zrozumieć, dlaczego w 1941 r. nagietki nie chciały zakiełkować. Może gdyby zakwitły, wszystko potoczyłoby się inaczej? O byciu dzieckiem, nieokiełznanej młodzieńczości i byciu dorosłym, tak nieumiejętnie, że bardziej się nie da. To powieść trudna, przez którą brnie się mozolnie, wsłuchując się w wielogłosową narrację, ze strachem co może wydarzyć się dalej. Nie zaznacie tu spokoju. O społecznych zależnościach, rasowych stereotypach, dyskryminacji i odrzuceniach bez przyczyny. Bo są małe dziewczynki, w których narasta wzajemny gniew, są kobiety, które chciałyby inaczej i mężczyźni połamani przez los, którzy łamią inne losy - wyciskając najokrutniejsze łzy. Są nieporadne córki i ojcowie, którzy nieodwołanie niszczą ich życie chorą miłością. Jest mizantropia, która nieudolnie przykrywa zaburzenia.  O tym, że zostać wyrzuconym z domu to nie to samo co zostać wyrzuconym na ulicę. Że zimno ma zdolność przenikania przez zatkane szmatami okna. Że żółte główki mleczy nie są nikomu potrzebne, mimo że takie piękne. Pełna pustych spojrzeń, niczym studnia bez wody, na której dnie tkwi niesmak. Do czarnego. Do pysznej skóry w kolorze kakao. Do należącego do niej człowieka. Naprawdę tak można? Niby nie, a jednak bardzo tak. O odpychaniu samego siebie, zazdrości, która ubiera się w wytłumaczenia samej siebie, ale też poplątanej kobiecości i męskości. Pogubionej, poszarpanej, zepsutej. Wreszcie o spowijającym wszystko rozpaczliwym pragnieniu jedenastoletniej Pecoli Breedlove posiadania niebieskich oczu, które przecież rozwiązują wszystkie problemy. Są wybawieniem od bezżycia. I o tym, że chciałoby się je kupić jak parę butów, a nie można i ta niemoc nie pozwala iść dalej.  Wraz z bohaterami, których nie waham się nazwać dramatycznymi, przemierzamy cztery pory roku, tyle że zima to nie śnieg, a wbijający się w ciało pas, a wiosna to nie kwiaty, ale okładanie zieloną rózgą. Dzieciństwo tu to ciemna otchłań, która ma skutki w przyszłości. Bo gdy jest się niechcianym zawiniątkiem, to można stać się niechcianym dorosłym i te trudne emocje powielać, a nawet pozwalać by fermentowały.  Język jest plastyczny i skrupulatnie oddaje atmosferę wydarzeń, jednak nie ma w nim nadmiaru. Każde słowo ma tu swoje miejsce i czas, jest potrzebne. Bez zbędnych zawiłości, raczej z prostotą i ukrytą symboliką, celnie dociera do sfer najgłębszych. Do istoty bycia. Tu nić zwiastuje śmierć, a cukierki w kolorowych papierkach stają się punktem kulminacyjnym marzeń.  Po przeczytaniu pozostaje w ustach smak muskadyny - młodzieńczych uniesień, które musiały opaść, rozwiązana niebieska wstążka, pole, które zdawało się być wolnością i latarka, która oświetla naiwność tej wiary. Nic się nie zmienia. Nadzieja usycha. Mimo najprawdziwszego bagna, w które się tu wpada bez ostrzeżenia, tak bardzo warto przeczytać. Wwierca się w umysł, rozłupuje nasze myślenie, krzyczy o uwagę. Przypomina, że odrzucenie zawsze wreszcie eksploduje gniewem. Nie pozwala spać. Nakazuje czuć i myśleć. Bo kolor skóry nie ma żadnego znaczenie. Bo znaczenie ma człowiek. 
5

Patrycja Dominiczak

12.05.2022

Pióro Morrison jest odurzające. Słowa dopełniają się ze zmysłami; widzisz, słyszysz, smakujesz i czujesz wszystko to, co autorka ma do
przekazania. Jednak ta książka zabiera czytelnika w miejsca, do których nikt nie chciałby trafić. „Najbardziej niebieskie oko” – ta kontemplacyjna i nasycona smutkiem powieść Toni Morrison, odzwierciedla niszczycielskie emocjonalne żniwo rasizmu, ubóstwa i seksizmu. W swojej debiutanckiej powieści, autorka opowiada o nadziejach i frustracjach jedenastoletniej Pecoli Breedlove, biednej czarnoskórej dziewczynie mieszkającej w Ohio, która najbardziej pragnie jedynie niebieskich oczu. Ta oto mała dziewczynka, której głowa wypełniona jest marzeniami i żyzną wyobraźnią jest niewątpliwym przykładem doskonałości. Niestety, Pecola jest spadkobierczynią patologicznej traumy, która przetrwała wieki. Urodzona w rodzinie, która jest zbyt zajęta lizaniem ran i dbaniem o własny ból, by skierować w jej stronę cokolwiek przypominającego miłość, wierzy, że nie sposób jej pokochać. Staje się niewidzialna. Jest przez to idealnym celem nadużyć ze strony społeczeństwa, które również wypełnione jest nienawiścią, która skierowana jest do wewnątrz. Społeczeństwo to jest pełne zniszczonych ludzi, którzy w obronie własnej są w stanie wlać swoje smutki do naczynia z największą ilością pęknięć, które jak nikt inny potrzebuje pomocy – młodych, bezbronnych i niewinnych ofiar – nigdy nie zdając sobie sprawy, że osoby, które nie kochają siebie, nigdy nie będą w stanie pokochać kogoś innego. Nieszczęście łączy się z prawie każdym aspektem historii, jaskrawo kontrastując z liryczną prozą pisarki. Po wielu niszczycielskich epizodach, fabuła załamuje się w nieodwracalnej tragedii. Ubóstwo, rasizm, napięcie i nadużycia wypełniają całą tę powieść. Trauma jest tak głęboka, że jedynie nadprzyrodzona, alternatywna rzeczywistość, daje umożliwić ofiarom na choć chwilową ucieczkę przed ciężarem nieuniknionych szponów okrutnego świata. Morrison nie próbuje niczego ułatwiać. Nie stroni od trudnych tematów. Wzywa czytelnika do intensywniejszego myślenia. Pobudza emocje mieszając fantazję i eskapizm, aby pomóc przetworzyć niektóre trudne sceny – ale tak jak już mówiłam, to doświadczenie nadal nie jest łatwe i pozostawia po sobie głęboką ranę, która nam, czytelnikom, będzie sprawiać ból na długo po przeczytaniu tej książki. Wiele głosów narracyjnych powoduje nierównowagę, ale jest to raczej cecha charakterystyczna, a nie wada, która przyczyni się do odbioru tej historii. Proza autorki jest bardzo eksperymentalna, a fakt, że jej geniusz jest widoczny w debiutanckiej powieści, powoduje, że chcę więcej – chcę raz jeszcze zatopić się w talencie Morrison i liczę na to, że już niedługo będę miała taką możliwość. Niebieski to kolor kojarzący się zarówno z niewinnością, jak i smutkiem, a najbardziej niewinna i najsmutniejsza osoba w tej książce to mała dziewczynka, która nie chce niczego więcej niż być ładną. Biedna, nieszczęsna Pecola, która nawet nie zdaje sobie sprawy, że tak naprawdę nie pragnie piękna, ale bycia traktowaną z miłością, życzliwością, a przynajmniej godnością, Kto z nas kiedyś się tak nie czuł? Naprawdę doceniam takie książki. Pozwalają mi one głęboko się zastanowić, przewartościować niektóre rzeczy w swoim życiu i dojść do wniosków, które sprawiają, że staję się lepszym człowiekiem.
5

Edyta

11.05.2022

"Najbardziej niebieskie oko" to debiutancka powieść Toni Morrison, która ma szanse zrobić wrażenie na niejednym czytelniku. Jej historie otwierają bowiem
drzwi w czasie i przestrzeni. Źródłem zaś jej opowieści są zarówno jej osobiste przeżycia i doświadczenia jak i zasłyszane od innych. To ona jako pierwsza czarna kobieta utorowała sobie swoim pisarstwem drogę do Nagrody Nobla, którą otrzymała w 1993 roku, a niespełna dwadzieścia lat później otrzymała najwyższe cywilne odznaczenie w Stanach, czyli "Medal wolności". Choćby z tego tytułu warto już poznać jej twórczość. "Najbardziej niebieskie oko" ukazało się po raz pierwszy w 1970 roku, w czasie, kiedy czarne i silne kobiety miały wreszcie coś do powiedzenia i nie bały się tego wykrzyczeć publicznie. Jej debiut nie był jednak dobrze przyjęty ani przez białych ani przez czarnych. Zrozumieć to jednak w pełni można dopiero po przeczytaniu tej książki. Są w niej bowiem elementy, które wówczas nie były dobrze odebrane przez żadną z grup społecznych. Biali ludzie przestali być pierwszoplanowymi bohaterami, co było im nie w smak. Czarni zaś mieli mieszane uczucia, co do treści powieści, która jakby nie było wyciąga na wierzch ich osobiste sprawy, w tym marzenia o byciu białym. Chyba było to dla nich nieco upokarzające, zwłaszcza, że sami propagowali tzw. "czarną modę". Dziś świat ma na to nieco inne spojrzenie, inaczej też z pewnością odbierze tę historię. Historię jedenastoletniej dziewczynki, której największym marzeniem jest posiadanie niebieskich oczu. Takich jakie ma jej biała koleżanka. Wierzy w cud zjednywania sobie przyjaciół za sprawą pięknych jasnych oczu. Jest to oczywiście bardzo naiwne i bierze się z przekonania o własnej brzydocie. "Jak gdyby jakiś tajemniczy, wszechwiedzący władca wręczył każdemu z nich płaszcz brzydoty, a oni przyjęli go bez szemrania", a potem nie dostrzegali już nic więcej poza nim. Zwłaszcza patrząc na plakaty i bilbordy, które propagowały piękno dla nich nieosiągalne. Każdy radził sobie z tą brzydotą na swój własny sposób. Jedni odgrywali role męczenników. Inni traktowali ją jako broń, która dawała niestety tylko pozorną siłę, a Pecola…? Schowała się za nią. Usunęła w cień marząc o niebieskich oczach. Z żadnej z postaw nie wynikało niestety nic dobrego, bo cóż może być dobrego w upokarzaniu samego siebie. Tylko strach, poczucie odrzucenia, a potem narastający gniew. Gniew, który stawał się jej sensem bytu. To on niestety też dodawał jej poczucia własnej wartości. W życiu Pecoly nie było też miłości, przynajmniej takiej, za którą ona tęskniła. Ciekawy jest jednocześnie w tym utworze sposób poznania bohaterki powieści. Poznajemy ją bowiem poprzez relacje jej koleżanki i życie jej rodziców, co w dużej mierze daje znacznie szerszy obraz przedstawianej rzeczywistości i relacji społecznych. |"Najbardziej niebieskie oko" nie należy natomiast do najbardziej popularnych powieści autorki. Zaliczyć do nich możemy jednak powieść "Umiłowana", której akcja rozgrywa się kilka lat po zakończeniu wojny secesyjnej, w której wciąż żywa jest pamięć o niewolnictwie. To też nie jedyny utwór dostępny dla czytelników na polskim rynku. Stąd też moje pragnienie poznania prozy Toni Morrison znacznie bliżej. Prozy, która jest kunsztem języka i stylu. Bez niej nie sposób poznać też w pełni bogactwa i złożoności czarnej kultury oraz jej historii. Dlatego z rozkoszą polecam waszej uwadze utwory Toni Morrison, której słowa napawają mnie również wielkim szacunkiem do niej i jej twórczości. Aż chciałoby się ją przeczytać od nowa, mimo bólu i cierpienia, które rozsiane jest w tej historii.
5

Life_substitute

03.04.2022

"Co noc, bez wyjątku modliła się o niebieskie oczy. Modliła się żarliwie, przez cały okrągły rok. Niekiedy ogarniało ją zniechęcenie,
ale nie traciła nadziei. Na to, by wydarzyło się coś tak cudownego, potrzeba było dużo, bardzo dużo czasu." Emocjonalne zgliszcza. Właśnie to pozostawiła po sobie ta książka. Pełna bólu i smutku, brutalna opowieść o rasizmie, przemocy wszelakiego rodzaju oraz o rzeczywistości pozbawionej nadziei. Opowieść która tnie aż do krwi, która sprawia, że mamy ochotę wrzeszczeć i płakać. Okrutna w odbiorze, ale jednocześnie napisana z ogromną wrażliwością, która pozwala czytelnikowi, na moment złapać oddech. Niezwykła i wyjątkowa historia, z której tak naprawdę się jeszcze nie otrząsnęłam, książka do której trudno będzie mi wrócić, jeśli w ogóle, ale którą, całym moim poharatanym sercem, będę polecać.
5

Katarzyna wogrodzieliter

17.03.2022

Istnieją książki, które zamiast literackiej porcji szczęścia i nadziei przynoszą ze sobą dreszcz dyskomfortu – odsłaniają brutalną prawdę, wywołują gniew
i zmuszają do konfrontacji z tym, co bolesne i niewygodne. Jedną z takich książek jest "Najbardziej niebieskie oko" Toni Morrison, pierwszej czarnoskórej laureatki literackiej Nagrody Nobla. "Najbardziej niebieskie oko" to powieść bezkompromisowa, pełna bólu i rozdzierająca serce, a jednocześnie napisana z czułością – bo talent pisarski Morrison łagodzi nieco formę, ale nie przekaz. To gorzka i smutna refleksja nie tylko na temat rasizmu, ale również konsekwencji pogardy i odrzucenia, szczególnie dramatycznych w sytuacji, gdy jednostka wierzy w ich słuszność i gdy pozostaje opuszczona w swojej osobistej tragedii. Autorka stworzyła opowieść o przemocy rasowej, seksualnej, fizycznej i emocjonalnej. O dyskryminacji, która niszczy od najwcześniejszych lat. I o prawdziwym życiu, które bywa przykre i rozczarowujące. Kawałek wielkiej literatury i wspaniałej, realistycznej prozy. I niezwykle pojemna książka – podejmuje wiele ważnych kwestii, wywołuje przeróżne emocje i skłania do refleksji. Polecam, warto przeczytać.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x0
4
x0
5
x5
5,00

Bestsellery