Młody Mungo

Autor: Douglas Stuart

Przekład: Maciej Studencki

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2023-04-12
  • Liczba stron: 448
  • Oprawa: Twarda
  • ISBN: 9788367616690
Cena:
51,92 zł 64,90 zł
Produkt dostępny
Produkt dostępny

Opis książki Młody Mungo

Dwóch młodych mężczyzn i uczucie, które nigdy nie powinno się narodzić – Douglas Stuart, autor głośnego, nagrodzonego Bookerem „Shuggiego Baina”, powraca z nową znakomitą powieścią.
Protestant Mungo i katolik James dorastają na jednym z robotniczych osiedli Glasgow, w świecie zdominowanym przez przemoc, alkoholizm i uliczne walki gangów. Powinni być śmiertelnymi wrogami, jednak wbrew przeciwnościom losu zaprzyjaźniają się, a z czasem zakochują. Swoją miłość muszą starannie ukrywać przed światem, zwłaszcza przed starszym bratem Munga, szefem jednego z gangów. Mungo i James marzą o wyrwaniu się z szarego, brutalnego świata, w którym nie ma dla nich – ani dla ich uczuć – miejsca.
„Młody Mungo” to porywająca i czuła opowieść o dorastaniu, więzach rodzinnych, znaczeniu męskości i skali przemocy, z jaką spotykają się ci, których społeczeństwo nazywa odmieńcami. To także historia ryzyka wiążącego się z kochaniem kogoś za bardzo i na przekór wszystkiemu.

O autorze

Dane szczegółowe

Data premiery: 2023-04-12
Liczba stron: 448
Oprawa: Twarda
ISBN: 9788367616690

Opinie o książce Młody Mungo, Douglas Stuart

3

Czytomasz

10.05.2023

Zacznę od tego, że nie miałem jeszcze okazji czytać nagrodzonego Bookerem "Shuggiego Baina", tak więc "Młody Mungo" był moim pierwszym
spotkaniem z autorem. Nie znaczy to jednak, że nie miałem żadnych oczekiwań, wręcz przeciwnie- z każdej strony byłem zalewany pozytywnymi recenzjami, tak więc z wielkim zainteresowaniem oddałem się lekturze. Książka opowiada historię Munga, pochodzącego z protestanckiej rodziny nastolatka, który wychował się na ulicach robotniczego osiedla w Glasgow. Jego życie nie należy do najłatwiejszych- chłopak nie poznał swojego ojca, nadużywająca alkoholu matka więcej czasu poświęca kochankom niż własnym dzieciom, starszy brat jest szefem gangu, a na pozór trzymająca rodzinę w ryzach siostra jest manipulowana i wykorzystywana przez starszego mężczyznę. Wszystko zmienia się, kiedy Mungo poznaje Jamesa, mieszkającego nieopodal katolika, do którego powoli zaczyna się zbliżać. Oprócz tego równolegle w książce obserwujemy drugi wątek należący do innej linii czasowej. Nie wchodząc jednak w szczegóły, nie do końca przekonuje mnie ten zabieg. Wydarzenia tam opisane są tragiczne i niezwykle bolesne oraz mają duże znaczenie dla rozwoju bohatera, lecz odniosłem wrażenie, że brakowało im naturalności i zostały wykreowane tylko po to, żeby wzbudzić w czytelniku określoną reakcję. Bardzo nie lubię książek, które wykorzystują sceny brutalnej przemocy tylko po to, żeby popchnąć bohaterów dalej. Zbliżone odczucia miałem w stosunku do niektórych sytuacji, np. sceny pod lombardem czy rozmowy z mężczyzną w samochodzie, które wydawały mi się nienaturalne, a przy tym dość tokenowe i stereotypowe. Tym za co muszę pochwalić autora jest niezwykła umiejętność budowania historii i świata w niej przedstawionego. Duża jest w tym rola języka, bardzo plastycznego i przesiąkniętego trudnymi doświadczeniami. Polskie tłumaczenie jest wspaniałe i mogę tylko sobie wyobrazić jak ciężka musiała być to praca, ale wszystko jest tu na najwyższym poziomie. Jestem wielkim fanem zastosowanej tutaj stylizacji językowej w wypowiedziach bohaterów, co jest niezwykle ważne w kontekście tej historii. Podsumowując, nie nazwałbym tej książki rozczarowaniem, jednak nie do końca przekonują mnie niektóre zabiegi fabularne autora. Nadal jest to kawał solidnej literatury, która niestety w pewnych elementach rozminęła się z moimi preferencjami, tak więc polecam lekturę z zastrzeżeniem, że mnóstwo w niej scen przemocy i nadużywania środków odurzających.
5

vbookv

06.05.2023

Tytułowy Młody Mungo to piętnastoletni chłopiec, który - podobnie jak bohater poprzedniej powieści Stuarta - dorasta w robotniczej dzielnicy Glasgow.
Miejsce to determinuje swoich mieszkańców, skazując ich na poczucie bezsensu, na życie w dzielnicach przepełnionych przemocą, skazą i biedą. Na ulicach często odbywają się wojny gangów, toczące się między katolikami a protestantami, co więcej - grupie tych drugich przewodzi starszy brat Mungo. Podobnie jak Shuggie, Mungo jest najmłodszym z trójki rodzeństwa - ma starszego, zdemoralizowanego brata i siostrę przejmującą rolę i obowiązki matki. Matką natomiast, znów jest kobieta samotna, pogrążona w nałogu alkoholowym, od której główny bohater jest w pewnym sensie uzależniony. Chłopiec przepełniony wrażliwością i bezradnością, z upokorzeniem błaga o każdy moment, w którym kobieta mogłaby poświecić mu uwagę. Ona jednak, unika swoich dzieci, nie przyznaje się do nich, na długi czas pozostawia ich samych - bycie matką jest dla niej największą ujmą i kompleksem. Powieść Stuarta przesiąknięta jest brudem i papierosowym smrodem, jej bohaterowie są lepcy od krwi, potu i silnego alkoholu. Wszystko w tej książce jest niepoprawne - poczynając od pełnego kolokwializmów języka po wypaczone zachowania bohaterów. Bo sytuacja, w której matka posyła syna do lasu z dwoma obcymi mężczyznami, by ci uczynili go „bardziej męskim” jest niewyobrażalna. A jednak. Wspaniała była to powieść i mimo, że byłam niemalże pewna, że żadna książka nie poruszy mnie bardziej niż debiut Stuarta - stało się. „Młody Mungo” jest pełniejszy o jedną, szczególną kwestię - na przekór całemu tragizmowi i beznadziei pozostawia czytelnika z iskierką wiary, z odrobiną ciepła.
5

vbookv

06.05.2023

Tytułowy Młody Mungo to piętnastoletni chłopiec, który - podobnie jak bohater poprzedniej powieści Stuarta - dorasta w robotniczej dzielnicy Glasgow.
Miejsce to determinuje swoich mieszkańców, skazując ich na poczucie bezsensu, na życie w dzielnicach przepełnionych przemocą, skazą i biedą. Na ulicach często odbywają się wojny gangów, toczące się między katolikami a protestantami, co więcej - grupie tych drugich przewodzi starszy brat Mungo. Podobnie jak Shuggie, Mungo jest najmłodszym z trójki rodzeństwa - ma starszego, zdemoralizowanego brata i siostrę przejmującą rolę i obowiązki matki. Matką natomiast, znów jest kobieta samotna, pogrążona w nałogu alkoholowym, od której główny bohater jest w pewnym sensie uzależniony. Chłopiec przepełniony wrażliwością i bezradnością, z upokorzeniem błaga o każdy moment, w którym kobieta mogłaby poświecić mu uwagę. Ona jednak, unika swoich dzieci, nie przyznaje się do nich, na długi czas pozostawia ich samych - bycie matką jest dla niej największą ujmą i kompleksem. Powieść Stuarta przesiąknięta jest brudem i papierosowym smrodem, jej bohaterowie są lepcy od krwi, potu i silnego alkoholu. Wszystko w tej książce jest niepoprawne - poczynając od pełnego kolokwializmów języka po wypaczone zachowania bohaterów. Bo sytuacja, w której matka posyła syna do lasu z dwoma obcymi mężczyznami, by ci uczynili go „bardziej męskim” jest niewyobrażalna. A jednak. Wspaniała była to powieść i mimo, że byłam niemalże pewna, że żadna książka nie poruszy mnie bardziej niż debiut Stuarta - stało się. „Młody Mungo” jest pełniejszy o jedną, szczególną kwestię - na przekór całemu tragizmowi i beznadziei pozostawia czytelnika z iskierką wiary, z odrobiną ciepła.
5

vbookv

06.05.2023

Tytułowy Młody Mungo to piętnastoletni chłopiec, który - podobnie jak bohater poprzedniej powieści Stuarta - dorasta w robotniczej dzielnicy Glasgow.
Miejsce to determinuje swoich mieszkańców, skazując ich na poczucie bezsensu, na życie w dzielnicach przepełnionych przemocą, skazą i biedą. Na ulicach często odbywają się wojny gangów, toczące się między katolikami a protestantami, co więcej - grupie tych drugich przewodzi starszy brat Mungo. Podobnie jak Shuggie, Mungo jest najmłodszym z trójki rodzeństwa - ma starszego, zdemoralizowanego brata i siostrę przejmującą rolę i obowiązki matki. Matką natomiast, znów jest kobieta samotna, pogrążona w nałogu alkoholowym, od której główny bohater jest w pewnym sensie uzależniony. Chłopiec przepełniony wrażliwością i bezradnością, z upokorzeniem błaga o każdy moment, w którym kobieta mogłaby poświecić mu uwagę. Ona jednak, unika swoich dzieci, nie przyznaje się do nich, na długi czas pozostawia ich samych - bycie matką jest dla niej największą ujmą i kompleksem. Powieść Stuarta przesiąknięta jest brudem i papierosowym smrodem, jej bohaterowie są lepcy od krwi, potu i silnego alkoholu. Wszystko w tej książce jest niepoprawne - poczynając od pełnego kolokwializmów języka po wypaczone zachowania bohaterów. Bo sytuacja, w której matka posyła syna do lasu z dwoma obcymi mężczyznami, by ci uczynili go „bardziej męskim” jest niewyobrażalna. A jednak. Wspaniała była to powieść i mimo, że byłam niemalże pewna, że żadna książka nie poruszy mnie bardziej niż debiut Stuarta - stało się. „Młody Mungo” jest pełniejszy o jedną, szczególną kwestię - na przekór całemu tragizmowi i beznadziei pozostawia czytelnika z iskierką wiary, z odrobiną ciepła.
5

vbookv

06.05.2023

Tytułowy Młody Mungo to piętnastoletni chłopiec, który - podobnie jak bohater poprzedniej powieści Stuarta - dorasta w robotniczej dzielnicy Glasgow.
Miejsce to determinuje swoich mieszkańców, skazując ich na poczucie bezsensu, na życie w dzielnicach przepełnionych przemocą, skazą i biedą. Na ulicach często odbywają się wojny gangów, toczące się między katolikami a protestantami, co więcej - grupie tych drugich przewodzi starszy brat Mungo. Podobnie jak Shuggie, Mungo jest najmłodszym z trójki rodzeństwa - ma starszego, zdemoralizowanego brata i siostrę przejmującą rolę i obowiązki matki. Matką natomiast, znów jest kobieta samotna, pogrążona w nałogu alkoholowym, od której główny bohater jest w pewnym sensie uzależniony. Chłopiec przepełniony wrażliwością i bezradnością, z upokorzeniem błaga o każdy moment, w którym kobieta mogłaby poświecić mu uwagę. Ona jednak, unika swoich dzieci, nie przyznaje się do nich, na długi czas pozostawia ich samych - bycie matką jest dla niej największą ujmą i kompleksem. Powieść Stuarta przesiąknięta jest brudem i papierosowym smrodem, jej bohaterowie są lepcy od krwi, potu i silnego alkoholu. Wszystko w tej książce jest niepoprawne - poczynając od pełnego kolokwializmów języka po wypaczone zachowania bohaterów. Bo sytuacja, w której matka posyła syna do lasu z dwoma obcymi mężczyznami, by ci uczynili go „bardziej męskim” jest niewyobrażalna. A jednak. Wspaniała była to powieść i mimo, że byłam niemalże pewna, że żadna książka nie poruszy mnie bardziej niż debiut Stuarta - stało się. „Młody Mungo” jest pełniejszy o jedną, szczególną kwestię - na przekór całemu tragizmowi i beznadziei pozostawia czytelnika z iskierką wiary, z odrobiną ciepła.
5

vbookv

06.05.2023

Tytułowy Młody Mungo to piętnastoletni chłopiec, który - podobnie jak bohater poprzedniej powieści Stuarta - dorasta w robotniczej dzielnicy Glasgow.
Miejsce to determinuje swoich mieszkańców, skazując ich na poczucie bezsensu, na życie w dzielnicach przepełnionych przemocą, skazą i biedą. Na ulicach często odbywają się wojny gangów, toczące się między katolikami a protestantami, co więcej - grupie tych drugich przewodzi starszy brat Mungo. Podobnie jak Shuggie, Mungo jest najmłodszym z trójki rodzeństwa - ma starszego, zdemoralizowanego brata i siostrę przejmującą rolę i obowiązki matki. Matką natomiast, znów jest kobieta samotna, pogrążona w nałogu alkoholowym, od której główny bohater jest w pewnym sensie uzależniony. Chłopiec przepełniony wrażliwością i bezradnością, z upokorzeniem błaga o każdy moment, w którym kobieta mogłaby poświecić mu uwagę. Ona jednak, unika swoich dzieci, nie przyznaje się do nich, na długi czas pozostawia ich samych - bycie matką jest dla niej największą ujmą i kompleksem. Powieść Stuarta przesiąknięta jest brudem i papierosowym smrodem, jej bohaterowie są lepcy od krwi, potu i silnego alkoholu. Wszystko w tej książce jest niepoprawne - poczynając od pełnego kolokwializmów języka po wypaczone zachowania bohaterów. Bo sytuacja, w której matka posyła syna do lasu z dwoma obcymi mężczyznami, by ci uczynili go „bardziej męskim” jest niewyobrażalna. A jednak. Wspaniała była to powieść i mimo, że byłam niemalże pewna, że żadna książka nie poruszy mnie bardziej niż debiut Stuarta - stało się. „Młody Mungo” jest pełniejszy o jedną, szczególną kwestię - na przekór całemu tragizmowi i beznadziei pozostawia czytelnika z iskierką wiary, z odrobiną ciepła.
5

vbookv

06.05.2023

Tytułowy Młody Mungo to piętnastoletni chłopiec, który - podobnie jak bohater poprzedniej powieści Stuarta - dorasta w robotniczej dzielnicy Glasgow.
Miejsce to determinuje swoich mieszkańców, skazując ich na poczucie bezsensu, na życie w dzielnicach przepełnionych przemocą, skazą i biedą. Na ulicach często odbywają się wojny gangów, toczące się między katolikami a protestantami, co więcej - grupie tych drugich przewodzi starszy brat Mungo. Podobnie jak Shuggie, Mungo jest najmłodszym z trójki rodzeństwa - ma starszego, zdemoralizowanego brata i siostrę przejmującą rolę i obowiązki matki. Matką natomiast, znów jest kobieta samotna, pogrążona w nałogu alkoholowym, od której główny bohater jest w pewnym sensie uzależniony. Chłopiec przepełniony wrażliwością i bezradnością, z upokorzeniem błaga o każdy moment, w którym kobieta mogłaby poświecić mu uwagę. Ona jednak, unika swoich dzieci, nie przyznaje się do nich, na długi czas pozostawia ich samych - bycie matką jest dla niej największą ujmą i kompleksem. Powieść Stuarta przesiąknięta jest brudem i papierosowym smrodem, jej bohaterowie są lepcy od krwi, potu i silnego alkoholu. Wszystko w tej książce jest niepoprawne - poczynając od pełnego kolokwializmów języka po wypaczone zachowania bohaterów. Bo sytuacja, w której matka posyła syna do lasu z dwoma obcymi mężczyznami, by ci uczynili go „bardziej męskim” jest niewyobrażalna. A jednak. Wspaniała była to powieść i mimo, że byłam niemalże pewna, że żadna książka nie poruszy mnie bardziej niż debiut Stuarta - stało się. „Młody Mungo” jest pełniejszy o jedną, szczególną kwestię - na przekór całemu tragizmowi i beznadziei pozostawia czytelnika z iskierką wiary, z odrobiną ciepła.
5

vbookv

06.05.2023

Tytułowy Młody Mungo to piętnastoletni chłopiec, który - podobnie jak bohater poprzedniej powieści Stuarta - dorasta w robotniczej dzielnicy Glasgow.
Miejsce to determinuje swoich mieszkańców, skazując ich na poczucie bezsensu, na życie w dzielnicach przepełnionych przemocą, skazą i biedą. Na ulicach często odbywają się wojny gangów, toczące się między katolikami a protestantami, co więcej - grupie tych drugich przewodzi starszy brat Mungo. Podobnie jak Shuggie, Mungo jest najmłodszym z trójki rodzeństwa - ma starszego, zdemoralizowanego brata i siostrę przejmującą rolę i obowiązki matki. Matką natomiast, znów jest kobieta samotna, pogrążona w nałogu alkoholowym, od której główny bohater jest w pewnym sensie uzależniony. Chłopiec przepełniony wrażliwością i bezradnością, z upokorzeniem błaga o każdy moment, w którym kobieta mogłaby poświecić mu uwagę. Ona jednak, unika swoich dzieci, nie przyznaje się do nich, na długi czas pozostawia ich samych - bycie matką jest dla niej największą ujmą i kompleksem. Powieść Stuarta przesiąknięta jest brudem i papierosowym smrodem, jej bohaterowie są lepcy od krwi, potu i silnego alkoholu. Wszystko w tej książce jest niepoprawne - poczynając od pełnego kolokwializmów języka po wypaczone zachowania bohaterów. Bo sytuacja, w której matka posyła syna do lasu z dwoma obcymi mężczyznami, by ci uczynili go „bardziej męskim” jest niewyobrażalna. A jednak. Wspaniała była to powieść i mimo, że byłam niemalże pewna, że żadna książka nie poruszy mnie bardziej niż debiut Stuarta - stało się. „Młody Mungo” jest pełniejszy o jedną, szczególną kwestię - na przekór całemu tragizmowi i beznadziei pozostawia czytelnika z iskierką wiary, z odrobiną ciepła.
5

vbookv

06.05.2023

Tytułowy Młody Mungo to piętnastoletni chłopiec, który - podobnie jak bohater poprzedniej powieści Stuarta - dorasta w robotniczej dzielnicy Glasgow.
Miejsce to determinuje swoich mieszkańców, skazując ich na poczucie bezsensu, na życie w dzielnicach przepełnionych przemocą, skazą i biedą. Na ulicach często odbywają się wojny gangów, toczące się między katolikami a protestantami, co więcej - grupie tych drugich przewodzi starszy brat Mungo. Podobnie jak Shuggie, Mungo jest najmłodszym z trójki rodzeństwa - ma starszego, zdemoralizowanego brata i siostrę przejmującą rolę i obowiązki matki. Matką natomiast, znów jest kobieta samotna, pogrążona w nałogu alkoholowym, od której główny bohater jest w pewnym sensie uzależniony. Chłopiec przepełniony wrażliwością i bezradnością, z upokorzeniem błaga o każdy moment, w którym kobieta mogłaby poświecić mu uwagę. Ona jednak, unika swoich dzieci, nie przyznaje się do nich, na długi czas pozostawia ich samych - bycie matką jest dla niej największą ujmą i kompleksem. Powieść Stuarta przesiąknięta jest brudem i papierosowym smrodem, jej bohaterowie są lepcy od krwi, potu i silnego alkoholu. Wszystko w tej książce jest niepoprawne - poczynając od pełnego kolokwializmów języka po wypaczone zachowania bohaterów. Bo sytuacja, w której matka posyła syna do lasu z dwoma obcymi mężczyznami, by ci uczynili go „bardziej męskim” jest niewyobrażalna. A jednak. Wspaniała była to powieść i mimo, że byłam niemalże pewna, że żadna książka nie poruszy mnie bardziej niż debiut Stuarta - stało się. „Młody Mungo” jest pełniejszy o jedną, szczególną kwestię - na przekór całemu tragizmowi i beznadziei pozostawia czytelnika z iskierką wiary, z odrobiną ciepła.
5

vbookv

06.05.2023

Tytułowy Młody Mungo to piętnastoletni chłopiec, który - podobnie jak bohater poprzedniej powieści Stuarta - dorasta w robotniczej dzielnicy Glasgow.
Miejsce to determinuje swoich mieszkańców, skazując ich na poczucie bezsensu, na życie w dzielnicach przepełnionych przemocą, skazą i biedą. Na ulicach często odbywają się wojny gangów, toczące się między katolikami a protestantami, co więcej - grupie tych drugich przewodzi starszy brat Mungo. Podobnie jak Shuggie, Mungo jest najmłodszym z trójki rodzeństwa - ma starszego, zdemoralizowanego brata i siostrę przejmującą rolę i obowiązki matki. Matką natomiast, znów jest kobieta samotna, pogrążona w nałogu alkoholowym, od której główny bohater jest w pewnym sensie uzależniony. Chłopiec przepełniony wrażliwością i bezradnością, z upokorzeniem błaga o każdy moment, w którym kobieta mogłaby poświecić mu uwagę. Ona jednak, unika swoich dzieci, nie przyznaje się do nich, na długi czas pozostawia ich samych - bycie matką jest dla niej największą ujmą i kompleksem. Powieść Stuarta przesiąknięta jest brudem i papierosowym smrodem, jej bohaterowie są lepcy od krwi, potu i silnego alkoholu. Wszystko w tej książce jest niepoprawne - poczynając od pełnego kolokwializmów języka po wypaczone zachowania bohaterów. Bo sytuacja, w której matka posyła syna do lasu z dwoma obcymi mężczyznami, by ci uczynili go „bardziej męskim” jest niewyobrażalna. A jednak. Wspaniała była to powieść i mimo, że byłam niemalże pewna, że żadna książka nie poruszy mnie bardziej niż debiut Stuarta - stało się. „Młody Mungo” jest pełniejszy o jedną, szczególną kwestię - na przekór całemu tragizmowi i beznadziei pozostawia czytelnika z iskierką wiary, z odrobiną ciepła.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x1
4
x0
5
x9
4,80