Aktualności
Niezwykła rozmowa z Darą McAnulty!
24.05.2021

Niezwykła rozmowa z Darą McAnulty!

Jego debiutancka książka „Dziki Rok” ukazała się w maju 2020 roku. Kilka miesięcy później została wyróżniona najbardziej prestiżową brytyjską nagrodą The Wainwright Prize, przyznawaną literaturze przyrodniczej, a jej autor stał się najmłodszym w historii zdobywcą tej nagrody. Jest również najmłodszym w historii zdobywcą nagrody British Book Award w dziedzinie literatury faktu. Dara McAnulty, bo o nim mowa, z niezwykłą czułością opisuje przyrodę i jej terapeutyczną, zupełnie do niedawna niedocenianą wartość.

Twoja książka „Dziki Rok” jest pozycją uznaną nie tylko przez wielbicieli przyrody, ale też otrzymałeś za nią wiele nagród. Jak to jest mieć 17 lat i być autorem cieszącym się tak dużym uznaniem?

– To dla mnie dość nieoczekiwane, ale bardzo przyjemne przeżycie. Ja nie pisałem książki, tylko dziennik. Opisywałem w nim moją codzienność, rzeczy, które pozwalały mi odzyskać spokój i równowagę. Prowadziłem bloga, w którym spisywałem moje doświadczenia i obserwacje związane z przyrodą. Zaskoczeniem było dla mnie to, jak dużym zainteresowaniem zaczął on się cieszyć. Gdy pojawiła się propozycja wydania mojego dziennika, czułem się zaskoczony. Miło jest doświadczyć, że przyroda nie jest obojętna także dla innych. Nagrody bardzo mnie cieszą, choć zawsze nie dowierzam, gdy dowiaduję się, że to, co napisałem, tak bardzo podoba się innym.

Twoja książka jest szczególna, bo tak jak powiedziałeś, jest to twój dziennik. Dlaczego przyroda stała się jego głównym tematem?

– Jestem autystykiem, podobnie jak moje rodzeństwo i moja mama. W czasie gdy mieszkaliśmy w mieście, obcowanie z przyrodą było dla mnie czymś, co pozwalało poradzić sobie z uczuciem przytłoczenia i niepokoju. My, ludzie, we wszystkim, co robimy, jesteśmy bardzo głośni i chaotyczni. Generujemy masę sztucznych dźwięków i połączeń kolorystycznych, które w naturze nie występują. Przyroda jest harmonijna. Jest w niej ład, nie ma przypadkowości: kolory pasują do siebie, dźwięki nie budzą gniewu czy niepokoju. Jest też na swój sposób przewidywalna, bo wszystko w niej ma swój rytm, a to przy głębszej obserwacji działa bardzo kojąco. Poza tym, ta systematyczność pomaga mi działać wedle pewnego rytmu, wprowadza ład do mojej codzienności.

Mówiąc o dźwiękach, całkiem sporą część swojej książki poświęcasz ptakom. Są one jakoś szczególnie ważne dla ciebie?

– To od ptaków zaczęła się moja fascynacja przyrodą. To właśnie one są dla mnie rytmem natury, np. szpaki śpiewają tylko wiosną. Jedne ptaki, gdy nadchodzi jesień, odlatują. To pozwala mi określić, w jakim momencie jestem. Jest to dla mnie zdecydowanie lepszy podział czasu niż godziny czy dni, bo z samych godzin koniec końców nic nie wynika. Gdy np. szpak śpiewa, wiem, że zaraz będzie cieplej, że dni staną się dłuższe, że łąki i drzewa będą kwitnąć. Poza tym, śpiew ptaków, obserwowanie ich rytuałów, które są powtarzalne, działają naprawdę kojąco.

Całość rozmowy dostępna jest na stronie Wysokich Obcasów: https://www.wysokieobcasy.pl/Instytut/7,175750,27112195,dara-mcanulty-nazywany-jest-chlopieca-wersja-grety-thunberg.html

Rozmowę przeprowadziła Aleksandra Mijakoska-Siemion.

Książkę „Dziki rok” znajdziesz TU.